Arktyka. Spitsbergen. Stacja polarna gdzieś na totalnym odludziu. Dookoła nic, tylko mróz, śnieg, lód i niedźwiedzie polarne. Brzmi groźnie, prawda? Wyprawa polarna! Część
Stało się. Wczoraj oficjalnie pożegnaliśmy słońce. „Ale jak to?” zapytacie, że co? Spakowało się i też wyjechało? Otóż może nie wyjechało dosłownie, ale
Jest trochę po północy. Jakąś godzinę temu skończyliśmy główną część rozładunku. Główną, bo to znaczy, że większość paczek/opakowań zbiorczych jest wrzucona do magazynów
Anula, bliżej nieskoordynowana w czasie i przestrzeni jednostka o łaciatym usposobieniu. Zawsze jej zimno, więc pojechała na wyprawę polarną. Temperament wulkaniczny, także trudno powiedzieć, czy jakiś lodowiec to przetrwa...
0 komentarze:
Prześlij komentarz