Ponieważ zaraz przyjdzie się wyprowadzić z mojej polarnej pieczary, to jest okazja by Wam ją zaprezentować. Zanim tu przyjechałam wszyscy, z którymi rozmawiałam
Zaraz połowa czerwca, czyli można by rzec, że lato "za pasem". Sądząc po doniesieniach prognoz pogody w Polsce raczej ciepło, żeby nie powiedzieć upalnie. Tymczasem
Stało się, mrożone kopytka naprawdę zamarzły. Mea culpa. Ale przyszła wiosna, śnieg się topi, ziemia rozmarza, czas więc i rozmrozić kopytka. Najpierw nie
Anula, bliżej nieskoordynowana w czasie i przestrzeni jednostka o łaciatym usposobieniu. Zawsze jej zimno, więc pojechała na wyprawę polarną. Temperament wulkaniczny, także trudno powiedzieć, czy jakiś lodowiec to przetrwa...
3 komentarze:
Prześlij komentarz